Poprzednia StronaSpis Tre?ciNastępna Strona

Mantra Dalajlamy

Zachęcony dużym zainteresowaniem tekstu "Dekalog Zen" z poprzedniego numeru Ready, postanowiłem nie poprzestawać na nim i przedstawić kolejny artykuł utrzymany w tym stylu. Tym razem jest to tzw. "Mantra Dalajlamy", nazywana przez niektórych również "instrukcją" na życie. Składa się na nią 19 interesujących porad na różne dziedziny życia, które, bardziej niż te z poprzedniego artykułu, są możliwe do zastosowania w szybkim czasie.

Na początek powinienem chyba przedstawić pokrótce sylwetkę Dalajlamy. Zapewne wiele osób słyszało o nim, choćby dzięki niedawnej wizycie w Polsce, ale jest to tak bogata osobowościowo postać, że warto poświęcić mu kilka wersów.

Ogólnie rzecz biorąc dalajlama to tytuł nadawany od XVI wieku zwierzchnikom buddyzmu tybetańskiego, tzw. lamaizmu. Od XVII wieku sprawują oni również najwyższą władzę polityczną w Tybecie. Niestety, jest to tylko teoretyczna władza. W 1946 roku w Chinach wybuchła wojna domowa, która zakończyła się proklamowaniem, trzy lata później, Chińskiej Republiki Ludowej. Wtedy też Chiny dokonały "pokojowej aneksji Tybetu", która szybko zamieniła się w okupację, wywołując liczne starcia zbrojne. Okupacja ta trwa do dziś. Z tego względu obecny Dalajlama XIV wyemigrował do Indii. A jest nim Tenzin Gjatso. Urodził się on 6 lipca 1935 roku w wiosce Takcer w północno-wschodnim Tybecie, jako syn ubogich chłopów. Dwa lata później, zgodnie z wiekową tradycją, rozpoznano w nim następcę, wcielenie, poprzednich trzynastu dalajlamów. Począwszy od 1973 roku podróżuje po świecie szerząc buddyjskie przesłanie pokoju, tolerancji i duchowego rozwoju. Jednocześnie zabiega, szczególnie u przywódców krajów zachodnich, o poparcie dla sprawy przywrócenia niepodległości Tybetu. Kilkakrotnie w swoim życiu spotkał się z papieżem Janem Pawłem II, a w roku 1989 został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. W maju 2000 roku gościł w Polsce. Jest autorem wielu książek, w których pisze o sobie samym oraz o historii, religii i problemach Tybetańczyków.

Mantra Dalajlamy na trzecie tysiąclecie:

1. Weź pod uwagę, że wielka miłość i wielkie osiągnięcia wiążą się z wielkim ryzykiem.
2. Gdy coś tracisz, nie przegap tej wewnętrznej lekcji.
3. Stosuj zasadę 3 S: Szacunek dla siebie, Szacunek dla innych, Stuprocentowa odpowiedzialność za wszystkie swoje czyny.
4. Pamiętaj, że nieotrzymanie tego, czego pragniesz jest czasami cudownym zrządzeniem losu.
5. Naucz się zasad, tak, abyś wiedział, jak je właściwie łamać.
6. Nie pozwól, aby małą niezgoda zburzyła wielką przyjaźń.
7. Kiedy zdasz sobie sprawę, że popełniłeś błąd, natychmiast poczyń kroki, aby go naprawić.
8. Codziennie spędź trochę czasu w samotności.
9. Bądź otwarty na przemiany, ale nie porzucaj swoich wartości.
10. Pamiętaj, że milczenie jest czasami najlepszą odpowiedzią.
11. Prowadź dobre, godne życie. Kiedy zestarzejesz się i będziesz je wspominał, będziesz mógł się nim cieszyć jeszcze raz.
12. Atmosfera miłości we własnym domu jest podstawą twojego życia.
13. Podczas sprzeczki z kochanymi osobami odnoś się tylko do aktualnej sytuacji, a nie przywołuj przeszłości.
14. Dziel się swoją wiedzą. To droga do osiągnięcia nieśmiertelności.
15. Okaż przyjaźń twojej planecie ziemi.
16. Raz w roku udaj się do miejsca, w którym jeszcze nie byłeś.
17. Pamiętaj, że najlepsze partnerstwo to takie, w którym wasza wzajemna miłość przewyższa wasze wzajemne potrzeby.
18. Oceniaj swój sukces poprzez pryzmat tego, z czego musiałeś zrezygnować, aby go osiągnąć.
19. Podchodź do miłości i gotowania z beztroskim oddaniem.

Na zakończenie dość wymowne słowa Dalajlamy:
"Możemy odrzucić wszystko: religię, ideologię, nabytą mądrość. Niezbędne jest tylko jedno: miłość i współczucie. To jest właśnie moja prawdziwa religia, moja prosta wiara. Z jej punktu widzenia nie potrzebujemy świątyń, kościołów, meczetów, synagog ani wyrafinowanych filozofii, doktryn i dogmatów. Świątynią jest nasze własne serce i nasz własny umysł. Doktryną - współczucie. Wszystko, czego nam trzeba - to miłość do innych i szacunek dla ich praw i godności, niezależnie od tego, kim lub czym są. Dopóki praktykujemy tę miłość i szacunek w codziennym życiu, dopóki mieszka w nas współczucie wobec innych i, powodowani poczuciem odpowiedzialności, postępujemy powściągliwie, to - wykształceni czy prości, wierzący w Buddę, Boga, coś innego lub zgoła nic - bez wątpienia będziemy szczęśliwi."

:DanieL
www.berdi.prv.pl

Poprzednia Strona

|14|

Następna Strona
Spis Treści